wielkanocniejsze niż zajączki

..których, na marginesie, nigdy baraszkujących na ulicy nie widziałem ;)

Trochę zerżnąłem z Tatki, sure, ale szkoda mi było nie pokazać :] Poza tym wyczytałem, że zajączek jest niemiecki i jest świętym zwierzęciem – towarzyszem jakiejś germańskiej bogini.. Że co?! Wolałbym przeszczepić kult iberoceltyckiej bogini wina z nieodłączną papużką na ramieniu, jeśli jest.. A jak nie ma, to można stworzyć :)

Ngondeg

7 Komentarzy

Filed under inne

7 responses to “wielkanocniejsze niż zajączki

  1. Adaś

    :) Niestety, obawiam się, że papużki nie przetrwałyby w naszym gościnnym klimacie, ale na pocieszenie Konwent Mędrców namaszczy Cię na oficjalnego strażnika kultu słowiańskiej sroki (ewentualnie wrony siwej) ;)

    • Tak. Właśnie słyszę jak napierdzielający w okna grad miesza się z hukiem grzmotów :) Może zamiast parku dla psów wybudowali by na terenie po MPO papużarnię – zimowe schronienie dla wolno żyjących papug :]

    • KrzysT

      I tu się Adasiu mylisz, bo ostatnio kolega ptasiarz opowiadał, że w jednym z polskich miast (Legnicy?) mamy małą kolonię aleksandretty w parku.
      Zresztą specjaliści twierdzą, że to jest tylko kwestia czasu, jak to cholerstwo będzie u nas. One wytrzymują do -20, ile masz takich zim obecnie.
      A, cieszyć się nie ma z czego, bo tam, gdzie są, to zdecydowanie bardziej problem, niż atrakcja.

      • Na wiki piszą, że mi.in. w.. Kielcach.. :)) Może niedługo chłopi wystawiać będą strachy na papugi :)

      • Adaś

        Ależ ja nie mam na myśli fizycznego przetrwania srogiej zimy przez papużki, tylko ich psychiczną odporność na jakże bogatą w odcienie wiosnę, którą oglądamy właśnie za oknem. :))

  2. KO

    ciekawe jak smakują…

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.