Grão, mind you.. ;)
Pierwszy raz kupiłem mieloną w Lizbonie u Hindusa, jakieś 5 lat temu. Bardzo aromatyczna, smaczna kawa. Na tyle dobra, że potem prosiłem znajomych lecących do Portugalii o przywiezienie. Teraz doczekałem dnia, kiedy ją mogę kupić w Biedrão dwie przecznice od domu. Zrobiłem sobie z rana espresso, żeby sprawdzić czy przypadkiem na polski rynek jakichś zmiotek nie wysłali, ale jest dobrze.
8,99 za 250g. Niezły stosunek ceny do jakości. O! i to jest chińska fraza dnia: 值价比不错 -> zhíjiàbǐ búcuò , albo po bożemu dżydziabi bucchło. Polski ma zarąbiste możliwości fonetyczne! Tony na razie możemy sobie odpuścić. ;)
Ngondeg