Ciekawa kariera gościa. Nie mogłem nie zwrócić uwagi na utwory zainspirowane Chinami, których natrzaskał niemało, ale jakoś nie trafiają do mnie, a ten album jest naprawdę ok. Może mnie urobił opis procesu twórczego – trochę jak E. Froese komponujący w samolocie czy coś :)
Ngondeg