Gdy Anhuitzy miód między uszami szumi..

Zrobiliśmy sobie małe obchody Pierwszej Pełni. Czamy i tak nie czają o co chodzi, a nam było z tym całkiem dobrze ;)

50% mniód (bo chyba nie taro kulki Abigail) wyeliminował w 90% Adasia następnego dnia, ale odezwał się do mnie Kuba, który z rodziną akurat był przyjechał do Polski z dalekich landów i sobie potrenowaliśmy :)

Tak czy owak it’s all Klara now ;) Prze-cute córeczka Sisil i Kuby próbowała swoich sił na łuku i packach :)

Ale hej, żeby nie było.. córka podesłała mi zdjęcie wnuczka, który zażyczył sobie oglądanie filmów przyrodniczych o pawianach płaszczowych..

;)

Ngondeg

5 Komentarzy

Filed under trening, żarcie i picie

5 responses to “Gdy Anhuitzy miód między uszami szumi..

  1. Kuba bakłażan

    Bak ła dżan ma całkiem wiele wspólnego ze zmianami decyzji, ponoć pierwotna nazwa to było zmiana dłoni nie pamiętam jak to po chińsku- czang czułen -czy jakoś podobnie, a osiem trygramów jest nazwą dość nową😃

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.