Tag Archives: Skra

przechodzenie przez zero

Zamiast się zatrzymać na +7 albo – 5 stopniach, to teraz będzie się wszystko bujać między +2 a -2 aż do stycznia lub nawet do lutego, kiedy złapie jakieś -10° na dwa tygodnie, by wrócić na plus, przejść dwie burze z piorunami, a potem wiać jak diabli do połowy maja. Nie mogę przejść do porządku dziennego nad tym, że jeszcze parę tygodni temu po bieżni biegały laski z pępkiem na wierzchu, a teraz suną nią narciarze biegowi :)

trening sobotni:

trening niedzielny:

Może nie drastycznie różne warunki na przestrzeni dwóch dni, ale wyraźnie inne. Zauważyłem też, że psiarze i ich pupile są bardziej joyful, jak leży śnieg. Ktoś powiedział, że puszczony luzem pies i jego pan są władcami świata, ale -o dziwo- śnieg nie tyle potęguje to zjawisko, co je cywilizuje. Nie wiem, czy to ma sens ;p

Ngondeg

4 Komentarze

Filed under inne, trening

gdy modrzew żółknie, a ścieżka śliska, Mniszka różaniec mocniej ściska..

Oczywiście Mniszka Ng Mui ;)

Skra ponownie otwarta już od jakichś 2 tygodni, ale pogoda nie ułatwia ćwiczeń. Z drugiej strony, czego się spodziewać o tej porze roku? BTW, nic mi tak nie poprawia krążenia (活血) i udrażnia kanałów (疏通经络), jak ta wycięta z pierwszej formy chuojiao kombinacja :)

Ngondeg

2 Komentarze

Filed under inne, trening

jesienne konserwacje

Konserwują (zamykają na dobre?) studnie oligoceńskie w mojej okolicy, konserwują Skrę (zamknięta do 19 listopada) – nie jest łatwo ćwiczyć i konserwować siebie. Konserwacja Skry polega, btw, na częściowej wycince drzew. Być może wymagał tego ich stan, być może to wstęp do realizacji I etapu budowy „Nowej Skry” -_-

W tej sytuacji wróciliśmy z treningami do Goji Dojo, gdzie ponownie jest kameralnie za sprawą betonowej Ściany Dziewięciu Smoków, która skutecznie zatrzymuje lubiących tam przedtem parkować (i śmiecić) taryfiarzy.

Oczywiście potrafią się tam czasem zjawić jacyś ludzie, ale nie przeszkadza nam to zbytnio. Ostatnim razem zagadnęła nas jedna pani o to, czy to czasem nie my prowadzimy seminarium z noża, bo nie może znaleźć, a miało być gdzieś niedaleko :)) Robiliśmy akurat quasi aikidockie wywijasy i wszystkie sześć filipińskich ostrzy mieliśmy ukryte za pazuchą, ale zapewne uznała, że jesteśmy somewhat martial, więc podeszła :p

九龙壁

Bardzo miejskie jest to nasze dojo, ale lubię je. Do hałasu ulicy przywykliśmy. Jest on zresztą bardzo chiński ;]

Ngondeg

2 Komentarze

Filed under trening

Fog it!

„xiaoguo tu”

Plan nie uwzględnia jaspisowej przebieralni dla Skrzamki, więc mogą się pocałować.. Duchowo przygotowałem się już na powrót do Goji Dojo, zatem niech zamykają wszystko w pizdu. Naturalnie fajnie jest ćwiczyć na Skrze, póki można, i staramy się wykorzystywać każdy lepszy pogodowo dzień po temu:

Peace :)

Ngondeg

Dodaj komentarz

Filed under trening

w-łucznik

No bo trochę, tylko trochę, we włóczni człowiek jest jakby i łukiem i łucznikiem zarazem.. :]

Naprawdę się cieszę, że się zdecydowałem nauczyć tej formy od nowa i ćwiczyć ją regularnie. Rozciągnęła mnie, poprawiła kondycję, siłę, koordynację i w ogóle zajebista jest. Musiałem zmienić tylko jeden jedyny ruch, żeby być w zgodzie z biodrem. Docelowo mam zamiar ją umieć wykonać na tytusowe 4-, ale nawet teraz, gdy ją robię na te 3=, przyciągam uwagę.. Niedawno podeszła do mnie ćwicząca obok młoda blondie pytając: – przepraszam, nauczył się pan tego w Chinach? Strasznie miła :) Dwa dni później podszedł do mnie… przystojny Norweg, Daniel – wojna, mówi się ;p Spoko chłopak, btw. O tyle mnie to zaintrygowało, że dotąd (żebym nie wiem co i z czym nie ćwiczył) co najwyżej obszczekał mnie trójnogi pies. Teraz wiem, że włócznia ma przyszłość ;)

Ngondeg

1 komentarz

Filed under trening

wrzesień jak w ’39

Piękny. Żal nie ćwiczyć.

Mimo, że to końcówka lata, zamiast cieszyć się słońcem, wolą robić ścieżkę w cieniu..

Cieniasy ;p

Ngondeg

Dodaj komentarz

Filed under trening