Tag Archives: obrona przed strzałami

Kaya vs Niutoutang

Czasem strzelasz ty, czasem strzelają do ciebie.. To drugie ssie, ale sam się o to prosiłem ;]

niutoutang

Jest taka broń w chuojiao (i nie tylko w chuojiao) przewidziana głównie do obrony przed włócznią, albo czymkolwiek długim co kole. W zasadzie, to włócznia z doprawionymi rogami, które wystają wyżej niż sam grot, o ile w ogóle jest. Ten kształt ułatwia przechwyt drzewca przeciwnika, odprowadzanie na boki, górę, dół, przydławianie, nacisk, odpychanie i takie tam akcje. Łatwo sobie wyobrazić. Gdzieś na necie wyczytałem, że jeszcze innym możliwym użyciem niutoutang jest.. zbijanie strzał.. Coś mnie ruszyło, żeby zrobić test i pojechałem do Obi. Znalazłem trójnik i dwie rurki pcv w dziale hydraulicznym. Trochę taśmy naprawczej dla lepszego spasowania i mam roboczą atrapę niutoutanga :]

Aż się zdziwiłem, że poszło tak łatwo, bo wszystko kupowałem na oko, bez pomiarów itp Dziś zadzwoniłem do Jacka (Kickboxera) zapytać, czy by nie poświęcił się dla nauki i do mnie nie strzelił na Skrze. Okazało się, że właśnie tam miał jechać rowerem. Taki szczęśliwy zbieg okoliczności.

Kaya

Wyposażyłem w Kayę, strzałę z gumową pacynką miast grotu, ochraniacz na przedramię (bardziej służył za ściągacz do rękawa) i skórzany zekier. Kaya ma 35 funtów na 31 calach, a że strzała ma jakieś 28.5-29 cali, to pewnie realnie było tam niecałe 30 funtów. Ja sam założyłem gogle spawalnicze z drucianą siatką, które kupiłem w tym samym Obi :)

Mógłbym w sumie pokazać ostatnie zbicie i utrzymywać, że NTT jest całkiem skuteczne, ale przypomniałem sobie, że jestem łucznikiem ;) Swoją drogą zabawnie brzmi ten okrzyk tryumfu Jacka, gdy wreszcie obroniłem się przed jego strzałą. Normalnie łucznicy cieszą się, gdy trafiają ;) Kurcze blade, powiem tyle, że głupio się czułem stojąc tak naprzeciw łuku. Miałem gogle, strzała pacynkę, odległość ok. 20m i wydawać by się mogło, że luzik i spoko. Tak myślałem dopóki z miejsca nie dostałem w żebra :] Pewnie, że nic mi nie było, ale poczułem, kurka, to uderzenie i podświadomie albo i całkiem świadomie nie chciałem nią przypadkiem dostać w papu – chyba stąd te młynki w strefie jodan i chudan ;) Wyszedłem z założenia, że będzie mi łatwiej reagować z ruchu niż z pozycji spoczynkowej i tak zrozumiałem ten szczątkowy opis, o którym wspomniałem. Oczywiście mogłem robić to kompletnie nie tak, a zmiana techniki mogłaby przynieść lepsze rezultaty (jak się przyjrzeć, to parę metrów przed zbiciem przestaję obracać ntt w dłoniach i zaczynam wiosłować, więc może właściwsze byłoby wyczekiwanie z rogo-wąsami w pozycji pionowej? może pozycja bardziej frontalna i większa aktywność przedniej ręki dałaby więcej opcji?) ale myślę, że tak czy owak silny łuk i grot bojowy, to coś przed czym należy się bronić tarczą, czy kolczugą (ewentualnie spierdalaniem) niutoutang traktując jako uzupełnienie lub ostateczność ;) Pewnie też czym innym jest obrona przed pojedynczym łucznikiem, kiedy znany jest moment i miejsce oddania strzału, a czym innym próba zasłony przed małą chmarą lecących ku nam strzał. W sumie, można jeszcze coś z tym pokombinować, czemu nie?

Jacek

Bardzo fajnie przecież było i Jackowi chyba też się podobała ta zabawa – ostatecznie na Marymoncie nikt mu nie pozwoli strzelić w kosmos. Przed strzałem wywrzeszczał nawet „a teraz zrobię na co Ania [Sifu Ania, that is] nie pozwala!”  Cóż.. ;)

Przy okazji z satysfakcją informuję, że zamontowana przeze mnie tarcza do uderzeń palcami nie tylko przetrwała ale -jak mi donoszą- jest używana w kulturalny sposób (jako stacja do „prostych”) przez ćwiczących tam ludzi.  Naprawdę kul. Okazało się też, że wszystkiemu przyglądał się Hans, ale mnie nie poznał, a i ja jego nie, bo jakoś nietypowo się rozciągał :> Dopiero po wszystkim się rozpoznaliśmy i złożyliśmy życzenia. Porządny chłop z tego Hansa :) Na koniec jeszcze popróbowałem sobie poćwiczyć troszkę z ntt już nie przeciw strzałom, a przeciw wyimaginowanej włóczni. Kurcze niby wszystko jak w kiju, ale trzeba cały czas mieć świadomość położenia „rogów” – to zmienia bardzo dużo. Słowo kluczowe zhuan – obrót musi mieć tu podwójne dno! :]

Ngondeg

P.S.

Nawet cieszę się, że mi tak poetycko wyłazi polarek spod dziurawej kurtki – wyglądam bardziej historically accurate, niczym powstaniec chłopski z Hebeiu. Brzuch jest też accurate ale w odniesieniu do czasów obecnych ;]

4 Komentarze

Filed under kung-fu i inne sztuki walki, łucznictwo