Tag Archives: krasnale

kupowanie skrzatów

Tak, otóż jest coś takiego jak wrocławskie krasnale, a dowiedziałem się o tym towarzysząc dwóm inżynierom z Tajwanu w podróży służbowej. Łaziliśmy po starówce i jeden z nich spytał mnie nagle, czy te figurki, to czasem nie dìjīng [地精]. Wtedy dopiero je dostrzegłem, a są wszędzie.. and yes, they are indeed earth goblins :]]

To nawet nie byłoby warte wzmianki, gdyby nie fakt, że po obiedzie ów inżynier nieśmiało poprosił, byśmy przed powrotem weszli na moment do sklepu z krasnalami, który był przyuważył. To też jeszcze by uszło, ale ten sklep nie tyle, że oferuje pamiątki z Wrocławia z krasnalami między innymi, co jest wypełniony pieprzonymi dijingami po brzegi, a nasz Tajwańczyk dostał pierdolca.

– Spytaj po ile są. Zadał pytanie, na które pani Ukrainka sklepowa odpowiedziała, że od kilkunastu po kilkaset złotych w zależności od rozmiaru. – A ten? Pokazał jednego ze średnich. – W przeliczeniu 17 euro. Informuje pani. Już mu miałem powiedzieć „dobra, spadamy” ale zanim zdążyłem, on: – Łaa! Ale tanio! Po czym poprosił nas o opuszczenie sklepu – on sobie sam pobuszuje. Przed wyjściem jeszcze zażartowałem, że wszystkie dijingi i tak pochodzą z Yiwu, ale nie wiedział co to Yiwu.. Jednak Tajwańczycy to inny gatunek Chińczyków.

Wyszliśmy więc na parę minut, a gdy wróciliśmy już dokonywał transakcji. Kupił dijingów na kwotę 43 euro, co pewnie nie brzmi tak dobrze gdyby wydał 4300, ale zawsze :)) BTW, jak kupujesz pierdół za 200 zeta, nie dostajesz plastikowej torebki a 5 oddzielnych papierowych, tak więc biedak szedł z dijingami przyciśniętymi do piersi, co wyglądało jakby je zrabował albo uratował z płonącego domu ;]

Nawet tak obładowany fotografował każdego skrzata w drodze do samochodu. Nie przepuścił ani jednemu. W sumie nie wiem, czy gnome shopping frenzy jest jednym ze znamion upadku cywilizacji, czy to że Tajwańczycy chodzili praktycznie non-stop w maskach przez bite pięć dni zdejmując je tylko przy jedzeniu. Chronienie starców, dzieci, bla bla, a po powrocie obowiązkowa siedmiodniowa kwarantanna (800 USD) z opcją przedłużenia, gdy test wyjdzie pozytywny, „więc rozumiesz”. Ech.. Szkoda, bo generalnie bardzo sympatyczne chłopaki.

Ngondeg

Dodaj komentarz

Filed under inne, wypady bliższe i dalsze